Ostatni
buraczany kotlet jadłam jakiś czas temu w burgerowni z opcją wege. Był tak
pyszny, że obiecałam sobie, że spróbuję odtworzyć jego smak w mojej kuchni.
Poszłam na spontan i wykorzystałam składniki, które akurat miałam w szufladach.
Wyszło REWELACYJNIE! Przyznaję, że tego dnia pochłonęłam ich chyba z 7, z czego
2 prosto z patelni. Po raz kolejny okazało się, że buraki rządzą (i że dieta w moim przypadku nie wchodzi w grę)!;)
Składniki:
- 2 szkl. puree z ugotowanych buraków (ugotowane i zblendowane 3 buraki)
- 1,5 szkl. ugotowanej na sypko kaszy jaglanej
- po 1/2 szkl. nasion słonecznika, pestek dyni i ziaren sezamu
- 3 małe cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1 szkl. bułki tartej
- 3 łyzki oleju kokosowego
- 1/2 łyżeczki chili
- po 1 łyżce majeranku, tymianku i płatków drożdzowych
- 1 łyżeczka papryki wedzonej
- 3-4 łyżki sosu sojowego
- olej do smażenia
Wykonanie:
- Słonecznik, pestki dyni i sezam prażymy na suchej
patelni.
- Cebulę i czosnek drobno siekamy i podsmażamy na
niewielkiej ilości oleju.
- Podsmażoną cebulę i czosnek, przyprawy, olej
kokosowy oraz sos sojowy blendujemy z kaszą jaglaną na gładką masę.
- Łączymy puree z buraka, zblendowaną i doprawioną
kaszę jaglaną oraz bułkę tartą z prażonymi ziarnami i dokładnie mieszamy.
Można rękoma wyrobić zwartą masę.
- Dłońmi formujemy kotlety i smażymy z obu stron na niewielkiej ilości oleju.
Kotlety
można również upiec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Pieczemy je wtedy
ok. 40 min. i przewracamy na drugą stronę w połowie czasu.
Kotlety buraczane, moje ulubione, szczególnie jak jeszcze tam soczewica się znajdzie <3 polecam wypróbować wersję z pieprzem ziołowym, aromat wydziela się magiczny :) Pozdrawiam i gratuluje świetnego bloga ;)
OdpowiedzUsuń