Na
punkcie tej zupy oszalałam ja, mój chłopak, oszalała też moja rodzina i
znajomi, którzy mieli okazję jej próbować. I nie przesadzam:)
Odżywia,
rozgrzewa, rewelacyjnie smakuje i syci na długo. Czegóż chcieć więcej? Obok zupy buraczkowej mojej babci (nie do podrobienia póki co;)) , jest zdecydowanie moim numerem 1- może właśnie dlatego, że przypomina mi trochę dawne, domowe smaki.
Jeśli
ktoś trenuje, to dodatkowo z racji
soczewicowego białka i ziemniaczanych węglowodanów jest doskonałym posiłkiem
potreningowym.
Składniki:
- 1 szkl. suchej soczewicy
- 4 szkl. bulionu warzywnego
- 2-3 ziemniaki
- 1 duża cebula
- garść suszonych moreli
- koncentrat pomidorowy (mały słoiczek)
- 1/2 szkl. uprażonego słonecznika
- 1 cytryna
- koperek
- 2 łyżki sosu sojowego (opcjonalnie)
- szczypta chilli/ 8-10 kropel tabasco (opcjonalnie)
Wykonanie:
- Słonecznik prażymy na suchej patelni.
- Cebulę podsmażamy na złoty kolor na niewielkiej
ilości oliwy.
- Morele kroimy w drobną kostkę.
- Ziemniaki kroimy w grubszą kostkę (jeden kroję na
6-8 części)
- Koperek siekamy.
- W bulionie gotujemy soczewicę (ok. 10 min.)
- Dodajemy ziemniaki, słonecznik, cebulę, morele, koncentrat
pomidorowy i opcjonalnie sos sojowy.
- Całość gotujemy jeszcze 15-20 min. i dolewamy wody w
zależności od tego, jak gęstą chcemy mieć zupę.
- Na koniec dodajemy wyciśnięty sok z cytryny,
opcjonalnie tabasco/ chili i całość mieszamy z koperkiem.
Fot. Roger Kołomłocki
idealna zupa!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy dobór składników. Nigdy bym nie wpadła na dodatek moreli :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zupę z soczwewicy! Ale w takiej wersji jeszcze nie próbowałam, bardzo pomysłowo ;) !
OdpowiedzUsuńtaka zupa nie może nie smakować! zaciekawił mnie w niej dodatek moreli, dlatego tym chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńPrzepis druknięty :) Podoba mi się! Na bank spróbuję tej jesieni :) Dzięki! :-*
OdpowiedzUsuńAle nam narobiłaś smaka ;-) Kupujemy soczewicę, morele i robimy!
OdpowiedzUsuńZastąpiłam cytrynę limonką, dodałam otartą skórkę, zamiast koncentratu wrzuciłam więcej pomidorowej passaty. Uwielbiam takie połączenia, PYSZNE!
OdpowiedzUsuń