niedziela, 28 września 2014

Zielona kawa

O zielonej kawie usłyszałam pierwszy raz kilka miesięcy temu jako o świetnym specyfiku dodającym energii i przyspieszającym spalanie tłuszczu. Zwykle jestem sceptycznie nastawiona do tego typu nowinek, więc tematu dalej przez jakiś czas nie zgłębiałam.
Jednak po ostatnich zakupach w Tesco, skuszona promocją postanowiłam przekonać się na własnej skórze, jak to działa.

Zapewnienia producenta:
Zielona kawa to kawa, która nie została poddana procesowi palenia i przez to nie utraciła wielu cennych składników. Jednym z najistotniejszych jest kwas chlorogenowy, który obniża wchłanianie cukru, działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie oraz przyspiesza spalanie tłuszczu.  Podobno można stracić nawet kilka kilogramów w ciągu miesiąca. Poza tym zielona kawa zawiera oczywiście kofeinę, więc ma również działanie pobudzające.

Moje wrażenia:
Czytałam o różnych sposobach zaparzania, ale ostatecznie zdałam się na ten zasugerowany na opakowaniu, czyli ok. 1 łyżeczka kawy na szklankę. Ziarenka można zalewać kilka razy, więc przyznam, że kawa jest bardzo wydajna i te 7 czy 8 zł., które wydałam były tego warte. 

Smakiem i zapachem różni się znacząco od zwykłej kawy. Jak dla mnie przypomina w smaku łagodną zieloną herbatę. Wygląda jak lekko zabarwiona na zielono woda.

Po 2 tygodniach stosowania i wypijaniu 2-3 filiżanek dziennie, jedyny efekt jaki zauważyłam to więcej energii. Ta kawa rzeczywiście bardzo pobudza, bardziej niż zwykła (przynajmniej mnie). Piłam ją również przed treningiem i miałam wrażenie, że daje tzw. "kopa".

Nie nastawiałam się, nie wierzyłam i nie wierzę, że mogłaby ona rzeczywiście wpłynąć na utratę tkanki tłuszczowej, bo jak wiadomo w tej kwestii bez diety i sportu ani rusz;) Polecam ją jednak jako ciekawą alternatywę dla zwykłej kawy.

Więcej przeczytacie tu:http://www.focus.pl/czlowiek/zielona-kawa-kontrowersyjne-tabletki-na-odchudzanie-11216



2 komentarze:

  1. Jeżeli daje kopa a przy tym jest zdrowsza, to może wykorzystam ją w trakcie sesji :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto spróbować, daj znać jak podziałało na Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń