Uwielbiam
gotować, ale jeszcze bardziej, kiedy ktoś gotuje dla mnie. Zwłaszcza, a w sumie to pod warunkiem, że potrafi to zrobić pysznie, zdrowo i po wegańsku:) Mój Ukochany
co prawda nie spędza życia w kuchni, ale jak już coś zrobi, to mówiąc wprost zawsze
"kopara opada"! Tak było i tym
razem. Zainspirowany przepisem M. Białołęckiej z jej książki "Zaskakujace
tofu" zaserwował mi któregoś dnia po pracy rewelacyjne tofu po marokańsku.
Było to absolutnie najlepsze tofu, jakie jadłam do tej pory. Kocham ten przepis
nie tylko za zupełnie nowe oblicze tofu, ale przede wszystkim nowy smak liści szpinaku/botwinki, które po prostu rozpływały się w ustach. Ten aromat, ten smak, ten
zapach... Znowu robię się głodna ;)
Składniki:
- 1-2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 pęczek dymki (2-3 małe cebule + szczypior)
- 2 ząbki czosnku
- 1 kostka tofu
- po 1/2 łyżeczki kolendry, cynamonu, kminku
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka octu winnego
- sok z 1/2 cytryny
- pęczek botwinki (liście + łodygi z buraczkami) lub 500 g. szpinaku
- puszka czerwonej fasoli lub szklanka ugotowanej
- 1 szkl. wody
- sól, pieprz do smaku
Sos:
- 2 łyżki gorącej wody
- 2 łyżki masła migdałowego lub orzechowego
Wykonanie:
- Cebule kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na
rozgrzanej oliwie.
- Siekamy czosnek i dodajemy do cebuli, mieszamy i
podsmażamy 1-2 min.
- Tofu kroimy w kostkę i razem z sosem sojowym, octem,
sokiem z cytryny i przyprawami dorzucamy na patelnię, mieszamy i smażymy
kolejne 2-3 min.
- Liście botwinki rwiemy na mniejsze kawałki, a
buraczki kroimy w kostkę (ew. szpinak) i razem z fasolą oraz kilkoma łyżkami pokrojonego szczypiorku dodajemy na
patelnię, całość mieszamy i smażymy 2-3 min.
- Wlewamy wodę, mieszamy i dusimy ok. 10 min.
Sos:
- Masło migdałowe lub orzechowe mieszamy dokładnie z
gorącą wodą i dolewamy do reszty potrawy. Mieszamy całość i dusimy jeszcze 3-5 min.
- Podajemy z ryżem lub ulubioną kaszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz