Na
ostatnim spotkaniu rodzinnym pojawiło się tiramisu, które wyglądało tak
smakowicie, że od razu zapragnęłam jego wersji wegańskiej. Największym wyzwaniem był
oczywiście krem, ale korzystając ze składników, które akurat miałam w kuchni
udało mi się stworzyć coś, co zadowoliło mnie zarówno wizualnie, jak i pod
względem smaku. Poza tym myślę, że wegańska wersja jest o wiele zdrowsza niż
normalna, a zasługę w tym mają nasionka chia.
Nasiona chia/ szałwia hiszpańska
Nasiona te są źródłem kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6 w
optymalnych proporcjach. Zawierają m.in. witaminy: E, B1, B3, wapń, fosfor, magnez,
żelazo i cynk. Charakteryzują się wysoką zawartością łatwo przyswajalnego
białka(ok. 20%). Pomagają w lepszym wchłanianiu się pokarmów, a to z kolei
wspomaga wchłanianie substancji odżywczych wraz ze znaczącym uwodnieniem
polepszającym wydalanie trucizn metabolicznych..Nie zawierają glutenu.
Więcej
informacji znajdziecie tu:
http://organeoblog.pl/nasiona-chia-lecznicza-moc-ukryta-w-malych-nasionkach/
Składniki:
Krem:
- mleczko kokosowe- 400 ml.
- 1 banan lub 2 łyżeczki syropu z agawy
- 4 łyżki nasion chia (szałwii hiszpańskiej)
Poncz:
- 100 ml. wrzątku
- 2-3 łyżki kawy
- 100 ml. likieru amaretto lub wódki
Pozostałe:
- opakowanie biszkoptów wegańskich (np. "Kocie języczki"- świetnie wchłaniają poncz)
- kakao
- maliny
Wykonanie:
Krem:
- Mleczko kokosowe i banana miksujemy na gładką masę,
dodajemy nasiona chia i bardzo dokładnie mieszamy. Całość odstawiamy na całą noc lub kilkanaście godzin (im dłużej tym,
lepiej) do lodówki (to bardzo ważne- inaczej masa nie stężeje
odpowiednio!) i mieszamy jeszcze raz po upływie 2-3 godzin.
Poncz:
- Zalewamy kawę wrzątkiem i mieszamy z likierem.
Nakładanie warstw:
- Biszkopty moczymy w ponczu.
- Na spód deserowej szklanki nakładamy kolejno:
namoczone w ponczu biszkopty, 2 łyżki kremu, kakao i w ten sposób aż do
7/8 wysokości szklanki.
- Dekorujemy malinami.
Uwaga: Nie wszędzie można dostać biszkopty wegańskie, można
spróbować zamienić je wegańskimi herbatnikami San, próbowałam i choć to nie do
końca to samo, to mi smakuje bardzo. Namaczam je wtedy krócej i nakładam
podwójną ilość na jedną warstwę.
Fot. R.Kołomłocki |
mmm chyba by mi zasmakował :)
OdpowiedzUsuńAga, już się bałam, że amaretto zastąpisz czymś zdrowszym:) słowem- zaszalałaś w tym przepisie!
OdpowiedzUsuńKamila, to prawda, istne szaleństwo;)
OdpowiedzUsuńMmmm! Niezłe. Lubię połączenie kawy i owoców bardzo.:)
OdpowiedzUsuńchia jak tiramisu? idealny pomysł na deser! do tego pełen zdrowia :) świetne!
OdpowiedzUsuń