piątek, 8 sierpnia 2014

Recenzja poznańskiego Wypasu

Wypas przy Jackowskiego w Poznaniu

Od dawna nosiłam się z zamiarem odwiedzenia Wypasu- jednego z nielicznych, typowo wegańskich lokali w Poznaniu. Słyszałam tak wiele pozytywnych opinii na jego temat, że z ogromną ciekawością udałam się tam na piątkowy obiad.



Zanim przejdę do pozytywów, których jest wiele, muszę przyznać, że szłam do Wypasu z nastawieniem, że zjem obiad w przyjemnej restauracji, a nie w lokalu typu "take away", za którym nie przepadam. Takie lokale kojarzą mi się przede wszystkim z jedzeniem w pośpiechu, niezdrowymi produktami i daniami bez wielkiego polotu. W pierwszej chwili byłam więc rozczarowana  i zdezorientowana.
Jeśli jednak mam oceniać Wypas w kategorii lokalu "take away" to na szczęście  nie ma on nic wspólnego z powyższymi skojarzeniami. Wręcz przeciwnie- jest zdrowo, przepysznie i oryginalnie.

Co było na plus?
  1. Wystrój lokalu- pro-ekologiczny, na pierwszy rzut oka lokal wydaje się czysty, schludny, uporządkowany.
  2. Od wejścia rzucają się słoiczki z wegańskim jedzeniem, ciekawe napoje (np. Yerba Mate) tempeh i inne wege-produkty, jak się okazało do kupienia.
  3. Prostota w menu- dwa obiady do wyboru (jest lunch dnia oraz tygodnia) . Wychodzę z założenia, że im mniejsze menu, tym większe prawdopodobieństwo, że wszystko robione jest na bieżąco ze świeżych produktów. Jestem pewna, że w tym przypadku właśnie tak było.
  4. Bardzo krótki czas oczekiwania- ok. 10 min. Mało dań w menu= szybkie przygotowanie.
  5. Jedzenie- zamówiliśmy zupę letnią oraz pitę z marynowanym tofu. Świetne połączenie smaków, wszystko pięknie podane. Lekka zupa warzywna podana z pełnoziarnistym chlebem smakowała wybornie; natomiast pełna świeżych warzyw pita była lekko pikantna, doprawiona dokładnie tak jak lubię. Zarówno ja, jak i mój chłopak dajemy 10/10 punktów, jeśli chodzi o jedzenie i stwierdziliśmy, że to największy (i przecież najważniejszy;)) atut tego lokalu.
  6. Ciekawostki- pierwszy raz spotkałam się z talerzami, które można było zjeść!  Spróbowałam- niezbyt smaczne, ale plus za pomysł.
  7. Pięknie zapakowane jedzenie na wynos- wzięliśmy drożdżówkę i cebularz. Byłam mile zaskoczona, kiedy otworzyłam pudełeczko i ujrzałam drożdżówkę ozdobioną płatkami kwiatów, migdałami i borówkami oraz cebularz przybrany rukolą i pomidorami. Abstrahując od dekoracji- obie rzeczy smakowały obłędnie.
  8. Miła obsługa- bardzo przyjemna pani chętnie udzielała odpowiedzi na wszelkie pytania związane z jedzeniem i nie tylko.
  9. Możliwość płatności kartą- miłe zaskoczenie. W lokalu typu "take away" nie spodziewałam się takiej opcji.
Co było na minus?
  1. Niezbyt czysty stolik na zewnątrz- mieliśmy ochotę zjeść na na dworze, ale jedyny wolny stolik pozostawiał wiele do życzenia.
  2. Sztućce- płaskie łyżki do zupy. Mniej więcej do połowy, kiedy na talerzu były jeszcze części stałe zupy, udawało się ją jeść, ale potem było to już praktycznie niemożliwe.
  3. Dość ciasno- nie jest to jak dla mnie lokal, w którym czuję się swobodnie. Lubię przestrzeń, a tu miałam wrażenie, że ludzie ze stolika obok siedzą razem z nami.
  4. Brak toalety- z drugiej strony miejmy na względzie, że to lokal typu "take away";)
Podsumowując:
Bardzo dobre jakościowo, WYPASIONE wegańskie jedzenie niweluje w dużej mierze wszystkie minusy. Gdybym miała taki lokal w pobliżu, z pewnością wpadałabym tam często po pracy i brała coś na obiad czy kolację na wynos. Nie jest to jednak jak dla mnie lokal, w którym chciałabym częściej jeść na miejscu. Jeśli już wychodzę zjeść na mieście, to lubię to celebrować i przede wszystkim czuć się komfortowo.

Na koniec dodam jeszcze, że Wypas cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Podczas 30 min. pobytu tam, kolejni ludzie wchodzili i wychodzili. Jednym słowem coraz więcej osób preferuje kuchnię wegańską, a to cieszy:)

Chciałabym podkreślić, iż powyższa recenzja miała charakter bardzo subiektywny. Chętnie poznam Wasze opinie na temat tego lokalu:)

                                                                     Menu/ ceny

Wypasiona zupa + pieczywko

Ten talerz naprawdę był jadalny!

Zbyt płaskie łyżki

Wypasiona pita

Wypasiona drożdżówka z owocami i cebularz

5 komentarzy:

  1. Jedzenie wygląda bardzo apetycznie :) A z czego robi się takie jadalne talerze ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z otrębów ;) O wypasie pisałam kilka miesięcy temu na moim blogu ;) Zachęcam do lektury:
      http://mniammniamvege.blogspot.com/2014/05/miejsca-w-poznaniu-wypas-i-merapi.html

      Poza tym czasami wrzucam jakieś foty na FB:
      https://www.facebook.com/maddy.hello.morning?ref=hl
      czy instagramka:
      http://instagram.com/maddyhellomorning

      Pozdrawiam,

      M.

      P.S. Co do stolików to czasami wystarczy podejść i poprosić, a dziewczyny na bank przetrą. Przy takim obłożeniu czasami czegoś nie ogarną na czas ;)

      Usuń
    2. Pewnie, że można podejść:) Jeśli jednak mam szczerze ocenić lokal, to biorę takie rzeczy pod uwagę. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Dzięki za wyczerpującą odpowiedź :) W Poznaniu nie mieszkam, ale mam tam przyjaciół, więc namówię ich przy następnych odwiedzinach na wegańską wyżerkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie:) Dziewczyny tam naprawdę potrafią zrobić pyszności:)

      Usuń