Ostanio
CookZoom polecił mi amerykańską komedię kulinarną "Szef". Usłyszałam,
że podobno nie można jej oglądać na głodnego, a potem niby chce się gotować. I
tak pewnego niezbyt udanego dnia postanowiłam przekonać się sama. Cóż mogę Wam
powiedzieć? Każdy pasjonat gotowania (i nie tylko) powinien ją obejrzeć!
Poprawia humor, pozytywnie nastraja i motywuje do działania. W tle świetna (m.in.) kubańska muzyka, food porn i piękne wakacyjne obrazki. W trakcie filmu musiałam
zrobić sobie przerwę, żeby zrobić tofucznicę i dopiero wtedy mogłam dokończyć
seans;)
A potem rzuciłam się w wir gotowania i pieczenia! Tak m.in. zabrałam
się do 5. podejścia do wegańskich drożdżówek z "serem". I wyszła mi wersja, o którą chodziło mi od
początku! Drożdżówki są mięciutkie, lekko wilgotne, po prostu rozpływają się w
ustach i znikają w mgnieniu oka!
Składniki:
Ciasto
- 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego + 3 łyżki gorącej wody
- 25 g. świeżych drożdży (ew. 1 op., czyli 7 g. drożdży instant)
- 1 szkl. ciepłego mleka roślinnego
- 1 łyżeczka olejku lub ekstraktu waniliowego
- 6 łyżek cukru
- 10 łyżek oleju
- 2 szkl. mąki pszennej typu 550 + ok. 1/2 szkl. do podsypywania
Nadzienie
- 2 op. tofu lub 1 szkl. ugotowanej kaszy jaglanej
- 1/4 szkl. mleka roślinnego
- 3-4 łyżki dowolnego słodu
- sok z 1 cytryny
- 1/2 szkl. rodzynek
- 2 duże garście orzechów włoskich
Kruszonka
- 3 łyżki cukru
- 3 łyżki oleju (np. kokosowego)
- 3 łyżki mąki
- 1/2 łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
- Siemię lniane miksujemy na jednolitą masę.
- Do papki z siemienia dodajemy olejek waniliowy, pokruszone drożdże, dosypujemy 1 łyżkę
cukru i dolewamy ciepłe mleko. Całość miksujemy i odstawiamy na 10 min.
- W dużej misce mieszamy mąkę, olej, pozostały cukier, i powstałą mieszankę drożdżową; przez ok. 8 min. wyrabiamy gładkie, elastyczne, lekko lepkie ciasto. W razie potrzeby podsypujemy mąką (ja zawsze zużywam jeszcze dodatkowo ok. 1/3 szkl. mąki ). Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 60- 90 min. do wyrośnięcia.
W
tym czasie przygotowujemy nadzienie.
- Tofu lub kaszę jaglaną miksujemy na gładką masę z
sokiem z cytryny, mlekiem i słodem. Smakujemy i w razie potrzeby dodajemy jeszcze
wg uznania trochę słodu.
- Rodzynki zalewamy wrzącą wodą i odstawiamy na min.
10-15 min., po czym dokładnie odsączamy z wody.
- Orzechy drobno siekamy.
A
potem przechodzimy do kruszonki.
- Wszystkie składniki mieszamy i dokładnie rozcieramy w palcach, do momentu, aż powstaną lekko lepiące się ze sobą okruchy.
Przechodzimy
do etapu końcowego:)
- Wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części (tak będzie
łatwiej wykonywać kolejne czynności) i każdą z nich rozwałkowujemy na
blacie posypanym mąką na placek o ok. 0,5 cm. grubości.
- Na każdym placku rozsmarowujemy przygotowaną
wcześniej masę "serową", posypujemy równomiernie posiekanymi
orzechami i odsączonymi rodzynkami.
- Wysmarowane placki zwijamy wzdłuż dłuższego boku
delikatnie w dość ścisły rulon (tak jak zawijamy naleśniki) .
- Gotowy rulon kroimy na kawałki o ok. 2 cm.
szerokości, które następnie układamy dookoła tortownicy (nie muszą ściśle
do siebie przylegać, w trakcie pieczenia i tak się "zejdą").
- Każdy kawałek smarujemy niewielką ilością wody, a
następnie równomiernie nakładamy
kruszonkę. Odstawiamy blachę w ciepłe miejsce na kolejne 30 min. (powinny
jeszcze trochę wyrosnąć).
- Po ponownym wyrośnięciu wstawiamy drożdżówki do
piekarnika rozgrzanego do 180 st. i pieczemy ok. 30 min w termoobiegu. (Sprawdzajcie
już po ok. 20 min., czy ciasto się zarumieniło- po 5-10 min. od tego
momentu będzie gotowe.)
- Odstawiamy do ostygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz